Mój budżetowy system błyskowy do zdjęć w plenerze

Szukając nowego rozwiązania do plenerowej fotografii portretowej, zależało mi na czymś tanim, lekkim, ale mimo wszystko niezawodnym. Potrzebowałem alternatywy dla profesjonalnych lamp systemowych, które są świetne w studiu, ale w plenerze po prostu bywają zbyt ciężkie i niewygodne.

Wybór padł na 2 lampy Godox TT685II C (wersja dla Canona), które zamówiłem z outletu w sklepie foto-outlet.pl. Obsługa była szybka, cena bardzo dobra, a wysyłka niemal natychmiastowa. Wszystko zrealizowane sprawnie i bezproblemowo — to zawsze duży plus, szczególnie gdy zależy mi na czasie.

Czemu wybrałem Godox?

Nie jest to dla mnie marka nieznana. Pracowałem wcześniej w obsłudze marki Quadralite, a jako że Quadralite i Godox to w zasadzie ten sam system (różnice są kosmetyczne), znam ich możliwości od podszewki. Wiem, jak działają, czego się spodziewać i gdzie są ich mocne oraz słabsze strony.

Największą zaletą była cena. Za ułamek tego, co trzeba zapłacić za lampy topowych marek, dostałem sprzęt, który spełnia moje potrzeby. Tak, to chińska produkcja, ale naprawdę przyzwoita: lampy są solidnie wykonane, mają polską gwarancję i serwis, a w razie uszkodzenia koszt wymiany nie boli tak bardzo — i to też był dla mnie ważny argument. Plener bywa nieprzewidywalny, a ze sprzętem bywa różnie.

Co więcej, cały zestaw – dwie lampy + wyzwalacz – kosztował mnie podobnie co sam wyzwalacz do mojego systemu Elinchrom. Takiej ceny po prostu nie da się przebić. A biorąc pod uwagę, że ten sprzęt działa — decyzja była oczywista.

Quadralite/Godox – najpopularniejsze w Polsce

Wynajmuję różne studia fotograficzne — w zależności od potrzeb, lokalizacji i budżetu. Z moich obserwacji wynika, że około 95% studiów w Polsce korzysta z systemu Godox lub jego bliźniaczej marki Quadralite. To był dla mnie bardzo istotny argument, by zainwestować właśnie w ten system.

Często, pracując na sesjach w wynajmowanych studiach, nie chce mi się wozić własnego, dedykowanego systemu oświetleniowego. W takich sytuacjach korzystam po prostu z lamp dostępnych na miejscu. Dzięki temu nie muszę przewozić własnych lamp, ciężkich modyfikatorów (nie korzystam z montażu Bowens), przewodów, zasilaczy czy dodatkowych akcesoriów. To znacznie upraszcza logistykę i pozwala mi skupić się na samej sesji.

Zdecydowałem się zakupić własny wyzwalacz (Godox XProII S), bo nie chciałem za każdym razem korzystać z wypożyczanego modelu (różne modele) dostępnego w danym studiu. A skoro już miałem wyzwalacz, dokupienie własnych lamp było naturalnym krokiem i rozszerzeniem mojego mobilnego zestawu.

Zdecydowałem się na lampy z outletu, bo ich cena była zbliżona do używanych egzemplarzy z rynku wtórnego, ale z tą różnicą, że:

  • mają pełną gwarancję producenta,
  • sprawdzone technicznie,
  • wyglądają jak nowe i są pozbawione wad.

To rozwiązanie było po prostu najbardziej opłacalne – zarówno z praktycznego, jak i finansowego punktu widzenia.

Godox jako alternatywa dla mojego systemu z wyższej półki

Na co dzień korzystam z bardziej zaawansowanego, droższego systemu oświetleniowego. Świetnie sprawdza się w warunkach studyjnych i komercyjnych, ale jego waga, gabaryty i cena sprawiają, że nie zawsze chce mi się go zabierać na lekką sesję plenerową. Dlatego Godox stał się dla mnie świetną alternatywą – tańszą, lżejszą i zdecydowanie bardziej mobilną.

Nie zawsze potrzebuję maksymalnej mocy czy superszybkiego recyklingu – do portretów plenerowych wystarczy mi coś prostszego. A w tej roli TT685II sprawdzi się dobrze.

Małe lampy, wielkie możliwości

Moje plenerowe sesje to często szybkie wypady, gdzie liczy się mobilność i szybkość działania. Z tego powodu nie używam lamp na stopce aparatu – całość wyzwalam zdalnie. Co ciekawe, mimo że lampy są w wersji Canon, steruję nimi z wyzwalacza Godox XProII S dedykowanego do Sony. I wszystko działa bez zarzutu.

Cały mój zestaw wygląda tak:

  • Wyzwalacz Godox XProII S (dla Sony)
  • 2× lampy Godox TT685II C (dla Canona – bo takie akurat były dostępne) – zasilane klasycznymi paluszkami AA
  • 2 lekkie statywy – plenerowe pod oświetlenie
  • 2 mini softboxy 65 cm
  • Filtry żelowe i dodatkowe akcesoria

To wszystko mieści się w jednej torbie fotograficznej. Z takim zestawem mogę w każdej chwili wyskoczyć na szybką sesję — bez kombinowania, bez asystenta, bez stresu. A efekty? W pełni satysfakcjonujące.

Dla kogo jest Godox?

Moim zdaniem to system nie tylko dla amatorów, ale również dla zawodowców, którzy potrzebują mobilnego i elastycznego rozwiązania do pleneru, reportażu czy szybkich sesji w terenie. Oczywiście, nie zastąpi pełnoprawnych lamp studyjnych w każdej sytuacji, ale w wielu przypadkach okazuje się zupełnie wystarczający — i zdecydowanie bardziej opłacalny.

Podsumowując – zamówiłem lampy Godox z outletu, bo szukałem czegoś taniego, sprawdzonego i mobilnego. Znam ten system, wiem jak go używać, i wiem, że działa. A w połączeniu z wyzwalaczem i lekkimi modyfikatorami tworzy zestaw, który daje mi swobodę fotografowania gdziekolwiek i kiedykolwiek mam ochotę.

Jeśli szukasz budżetowej alternatywy dla profesjonalnego sprzętu, warto dać Godoxowi szansę.

Oświetlenie Godox/Quadralite i inne ciekawe marki fotograficzne w dobrych cenach znajdziesz w sklepie: https://foto-outlet.pl