Hasselblad X2D 100C – czy to idealny aparat fotograficzny?

Czy istnieje idealny aparat fotograficzny? Oczywiście, że nie, ale Hasselblad X2D 100C zbliża się do tego ideału bardziej niż jakiekolwiek inne urządzenie. Dziś dzielę się refleksjami na temat tego średnioformatowego cudu od Hasselblad’a.

Oczywiście, czas, jaki miałem okazję spędzić z aparatem Hasselblad X2D 100C, był niestety bardzo ograniczony. Zaledwie kilka krótkich chwil, które, choć niezwykle inspirujące, pozostawiły mnie z niedosytem.

Marzyłem o tym, by móc lepiej poznać ten aparat, zagłębić się w jego możliwości i w pełni doświadczyć jego potencjału. Miałem nawet pewne plany oraz propozycje, by otrzymać X2D 100C na dłuższe testy, co pozwoliłoby mi na dokładniejszą ocenę tego systemu.

Niestety, do tej pory te plany nie doszły do skutku i nie miałem okazji, by w pełni zanurzyć się w pracy z tym niezwykłym aparatem.

Mimo to, krótki kontakt, jaki udało mi się nawiązać z tym modelem, pozostawił we mnie głębokie wrażenie i tylko wzbudził moją ciekawość, co więcej ma do zaoferowania. Wciąż mam nadzieję, że w przyszłości będę miał szansę spędzić z X2D 100C (lub następcą) znacznie więcej czasu, by móc podzielić się pełniejszymi wrażeniami i spostrzeżeniami na temat tego wyjątkowego urządzenia.

Hasselblad X2D 100C – pierwsze spotkanie

Po raz pierwszy zetknąłem się z Hasselblad X2D 100C na jednej z imprez fotograficznych. Choć miałem tylko chwilę na wypróbowanie go, to wystarczyło, by zakochać się w tej konstrukcji. Czas spędzony z tym aparatem, choć krótki, pozostawił trwałe wrażenie.

Zanim miałem okazję pracować z X2D 100C, moim faworytem w świecie średniego formatu był Fujifilm GFX 100S (obecnie dostępny jest model GFX 100S II). Niestety, testy GFX-a nie spełniły moich oczekiwań w takim stopniu, jak się spodziewałem.

Ale dziś nie o Fujifilm, a o Hasselbladzie. Zacznijmy więc od wyglądu, różnic i kluczowych cech tego aparatu. Pierwsze, co rzuca się w oczy, to jego niesamowity design – elegancka forma, doskonałe wykonanie. Całe body wykonane z pięknie wykończonego aluminium, które doskonale leży w dłoni. Choć jest to aparat średnioformatowy, jego waga i gabaryty są zaskakująco komfortowe.

Pierwsze wrażenie? To produkt premium w pełnym tego słowa znaczeniu. Jakość wykonania jest na najwyższym poziomie – to jak trzymanie w ręku luksusowego zegarka mechanicznego lub prowadzenie superluksusowego samochodu. Hasselblad X2D zachwyca swoją prostotą, minimalizmem i przemyślaną konstrukcją.

Kolejnym aspektem, który wyróżnia X2D, jest jego intuicyjny interfejs użytkownika. Duży ekran dotykowy umożliwia łatwe i szybkie ustawienie wszystkich parametrów aparatu za pomocą kilku kliknięć. Jeśli kiedykolwiek zmagaliście się z skomplikowanym menu w aparatach Sony, będziecie zachwyceni prostotą i przejrzystością interfejsu Hasselblada. Jest on prosty, intuicyjny, piękny i doskonale wyważony.

Praca z takim aparatem to czysta przyjemność. Możemy skupić się na tworzeniu zdjęć, zamiast tracić czas na ustawienia czy poszukiwanie odpowiednich opcji. Hasselblad X2D 100C sprawia, że fotografowanie staje się czystą pasją, a nie technicznym wyzwaniem.

Idealny partner fotografa

Hasselblad X2D 100C to aparat, który zachwyca nie tylko swoim designem, ale także niesamowitą stabilizacją obrazu. Dzięki niej praca w słabym oświetleniu, przy długich czasach naświetlania i niskim ISO staje się niezwykle precyzyjna. Podczas testów w ciemnym pomieszczeniu, fotografując z ręki, odkryłem, że stabilizacja w X2D bije na głowę nawet takie giganty jak Sony czy Fujifilm GFX.

Efekty były imponujące! Zdjęcie wykonane przy czasie naświetlania 1/10 sekundy było niezwykle ostre, a autofocus – jak na średni format – działał szybko i niezawodnie.

Jednak to kolorystyka ujęć jest tym, co naprawdę wyróżnia ten aparat. Barwy, jakie generuje X2D, są absolutnie wyjątkowe, nieporównywalne z tym, co można uzyskać w innych aparatach. Choć można próbować odtworzyć podobne kolory w postprodukcji, śmiem twierdzić, że nigdy nie osiągnie się takiej głębi i plastyki, jaką oferuje Hasselblad.

Co ciekawe, X2D 100C nie posiada wbudowanej migawki mechanicznej – jest ona zintegrowana z obiektywem. To rozwiązanie pozwala na pełną swobodę pracy z lampami błyskowymi, oferując pełny zakres czasów synchronizacji. Jest to ogromny atut, który czyni ten aparat idealnym narzędziem do pracy w studiu lub w plenerze, szczególnie podczas sesji z użyciem błysku.

Taka konstrukcja nie jest zaskoczeniem, biorąc pod uwagę, że Hasselblad od lat jest synonimem jakości i jest wybierany przez wybitnych fotografów mody, portretu i glamour. Choć X2D 100C nie jest demonem prędkości i raczej nie sprawdzi się w fotografii przyrody czy sportu, to w dziedzinach takich jak portret, moda czy krajobraz jest bezkonkurencyjny.

To aparat, który podkreśla każdą subtelność i detal, a praca z nim to czysta przyjemność dla każdego, kto ceni sobie najwyższą jakość obrazu.

Podsumowując:

  • aparat jest pięknie stworzony, leży świetnie w ręce i czuje się tu jakość premium
  • śmiem twierdzić, że jedna z najlepszych stabilizacji na rynku
  • plastyka i look materiału jest unikalny dla Hasselblada
  • aparat dla fotografów poszukujących oryginalnego i unikalnego rozwiązania

X2D jest raczej nie dla mnie… ale kto wie…

Na koniec, pragnę podzielić się kilkoma przemyśleniami, dlaczego ostatecznie nie zdecyduję się na zakup Hasselblad X2D 100C.

Choć aparat ten ma wiele zalet, istnieje kilka istotnych kwestii, które warto rozważyć przed wydaniem tak dużej sumy pieniędzy. Warto również pamiętać, że system Hasselblada wiąże się z ceną premium – i to nie tylko w kontekście samego aparatu.

Jednym z głównych czynników jest brak wbudowanej migawki mechanicznej w korpusie. Z jednej strony, ma to sens, biorąc pod uwagę, że obiektywy Hasselblada posiadają wbudowane migawki. Jednak z drugiej strony, utrudnia to korzystanie z obiektywów innych systemów. Oczywiście, możemy z powodzeniem używać starszych obiektywów Hasselblada z wbudowaną migawką lub optyki z innych systemów średnioformatowych, najlepiej również z migawką w optyce.

Jeśli jednak nasz obiektyw nie posiada własnej migawki, jesteśmy zmuszeni korzystać z migawki elektronicznej, co nie zawsze jest optymalnym rozwiązaniem.

Największym minusem, z mojego punktu widzenia, jest brak trybu wideo. W czasach, gdy 4K staje się standardem, a 8K zyskuje na popularności, brak możliwości nagrywania wideo w aparacie tej klasy jest poważnym ograniczeniem. X2D to aparat stworzony wyłącznie do fotografii.

Rozumiem, że producent chciał skupić się na doskonałości zdjęć, nie mogę oprzeć się myśli, jak niezwykłe byłyby filmy nagrane z optyką i kolorystyką Hasselblada. Oczywiście, jeśli ktoś może sobie pozwolić na X2D 100C, prawdopodobnie stać go także na dedykowaną kamerę wideo, ale dla wielu fotografów wielozadaniowość aparatu jest istotnym atutem.

Cena to kolejny kluczowy aspekt. Aby skompletować przyzwoity zestaw z korpusem i czterema obiektywami, musimy liczyć się z wydatkiem rzędu 110,000-120,000 zł. To bardzo wysoki budżet, na który mogą sobie pozwolić jedynie osoby z dużymi zasobami finansowymi lub profesjonaliści realizujący wysokobudżetowe zamówienia komercyjne.

Dla przeciętnego fotografa, nawet zarabiającego dobre pieniądze, zakup takiego zestawu może być zbyt dużym obciążeniem finansowym.

Oczywiście, gdybym wygrał kilka milionów w loterii, bez wahania udałbym się do salonu po pełen zestaw Hasselblada w średnim formacie. Niestety, to raczej mało prawdopodobne, zważywszy że w ogóle nie gram w loterię.