Nie znam się na makrofotografii, ale postanowiłem to zmienić. Do tej pory moim światem były krajobrazy i portrety, jednak od dawna kusiła mnie wizja wniknięcia w mikroświat, który zazwyczaj pozostaje niezauważony. Uzbrojony w nowo zakupiony obiektyw makro, postanowiłem sprawdzić, co Kraków ma do zaoferowania w tej dziedzinie – nawet zimą.
Pierwsze kroki w makro fotografii
Spacer zajął mi tylko 30 minut i był dodatkiem do codziennej czynności – w drodze po odbiór książki z księgarni. Nawet w tak krótkim czasie udało mi się znaleźć kilka ciekawych obiektów do sfotografowania.
Przyznaję, że moje pierwsze zdjęcia makro są dalekie od ideału. Jakość pozostawia jeszcze wiele do życzenia – brak precyzyjnej ostrości, trudności z oświetleniem i ograniczona zimowa paleta barw były dla mnie wyzwaniem. Mimo to, traktuję to jako czas nauki.
Makrofotografia – miłość od pierwszego wejrzenia
Choć moje zdjęcia są pełne niedoskonałości, makrofotografia wciągnęła mnie na całego. To, co można zobaczyć przez obiektyw makro, jest niesamowite. Struktura liścia, drobne kryształki łodygi czy ostatnie owoce – wszystko nabiera nowego znaczenia.
Już wiem, że makrofotografia zostanie ze mną na dłużej. To, co wydaje się tak małe i niepozorne, może stać się głównym bohaterem kadru. Wystarczy pochylić się i spojrzeć z innej perspektywy.
Czekając na wiosnę
Zima nie jest najłatwiejszym czasem dla makrofotografów. Obiektów do fotografowania jest mniej – brak owadów, kwiatów czy żywej zieleni. Jednak mimo ograniczeń, odkryłem potencjał miejskiego krajobrazu. Wiosna to jednak czas, na który czekam z niecierpliwością. Wtedy makrofotografia rozwinie skrzydła, a Kraków zakwitnie detalami, które aż proszą się o uchwycenie.
Sony FE 90 mm f/2.8 Macro G OSS
Mój nowy obiektyw Sony 90 mm f/2.8 Macro G OSS – spisał się znakomicie. To pierwszy raz, kiedy miałem okazję go przetestować, i jestem pod wrażeniem jakości detali, jakie pozwala uchwycić. Wkrótce planuję napisać pełną opinię o tym szkle, gdy będę miał więcej doświadczeń i fotografii do przeanalizowania.
Makrofotografia jest niesamowita i co ważne, dostępna dla każdego, nawet w miejskiej przestrzeni. Wystarczy wyjść z domu, rozejrzeć się i poświęcić chwilę na dostrzeżenie tego, co zwykle umyka naszej uwadze. Jeśli jeszcze nie próbowaliście, gorąco polecam!
Kilka zdjęć z mojego mini fotospaceru:
Makrofotografia to podróż, która dopiero się zaczyna, ale wiem, że będzie pełna inspiracji. A Kraków? Okazuje się, że to świetne miejsce na odkrywanie piękna detali.